Afera śmieciowa na Poniatowskiego. „Żądania Urzędu Miasta to absurd"

Podczas piątkowego spotkania mieszkańców z mediami i politykami obecny był między innymi Mateusz Gieryga, radny Koalicji Obywatelskiej.
Mieszkańcy ul. Poniatowskiego w Szczecinie otrzymali pismo z Urzędu Miasta, w którym urząd nakazuje usunięcie pojemników na śmieci sprzed posesji, ponieważ jakoby utrudniają one ruch pieszych i psują estetykę. Pojemniki stoją w tych samych miejscach od kilkudziesięciu lat. Urzędnicy nie zaproponowali nowej lokalizacji koszy - a miejsca wokół po prostu nie ma. „To albo brak kompetencji urzędników, albo złośliwość" - mówią mieszkańcy.
Mieszkańcy dostali termin dwóch tygodni na złożenie nowej deklaracji i wskazanie nowego miejsca składowania odpadów. W czwartek i w piątek (24 i 25 lipca) przed jedną z posesji na ul. Poniatowskiego odbyły się spotkania mieszkańców z radnymi i dziennikarzami. Pojawiło się na nich kilkadziesiąt osób.
- Wymagania Urzędu Miasta są niedostosowane do warunków zabudowy. Te budynki stoją tu od stu lat. Moja teściowa mieszka przy Poniatowskiego 70 lat. Kosze stoją tu od zawsze - mówi jedna z mieszkanek.
Mieszkańcy zwracają także uwagę na to, że ani teren, na którym stoją kosze, ani same kosze nie nalezą do nich. Mimo to każdej zimy sami odśnieżają chodnik, bo - jak mówią - miasto tego nie robi.
Podczas spotkania z mieszkańcami obecny był między innymi Mateusz Gieryga, radny z klubu Koalicji Obywatelskiej.
- Miasto musi działać dla mieszkańców - przekonywał Mateusz Gieryga. - Oczywiście prawo jest prawem, natomiast czasem są takie sytuacje, w których nie możemy działać przeciwko mieszkańcom. Tak jak tutaj. W momencie, kiedy mieszkańcy nie mają miejsca, w którym mogą umieścić te śmietniki, uważam, że powinniśmy zalegalizować taki stan rzeczy, jaki był dotychczas, przez te kilkadziesiąt lat. Pamiętajmy, że tutaj, na Poniatowskiego mamy szeroki chodnik, mamy wyznaczone miejsca dla samochodów. Te śmietniki zwyczajnie nie utrudniają życia ani mieszkańcom, ani kierowcom. Nie wiem, dlaczego miałyby tutaj przeszkadzać. Uważam, że dzisiaj, jako miasto powinniśmy tym mieszkańcom pomóc, a nie utrudniać.
W piątek radny zapowiedział, że jeszcze tego samego dnia „postara się dostać do Wydziału Gospodarki Komunalnej, żeby razem z dyrekcją znaleźć rozwiązanie problemu". ©℗
Karol CIEPLIŃSKI
Kurier Szczecinski